Fotografując czuję, że mogę zaklinać rzeczywistość – wywiad z Andrzejem Carem

Dodano: 23.04.2021

Andrzej Car, znany w Maxmodels jako acar, to fotograf, który w naszym ostatnim plebiscycie Portfolio Roku 2020 zdobył wyróżnienie redakcji, a jednocześnie II miejsce pod względem liczby głosów użytkowników Maxmodels. Sprawdźcie, jak zrodziła się jego pasja do fotografii, jaki ma sposób na pokazanie urody modelek i czy uważa, że zrobił już najlepszą fotografię w swoim życiu.

 

 

Kamila Bińczak-Roszczypała: Początki twojej fascynacji fotografią sięgają szkoły średniej. Jak zrodziła się ta pasja?


- Andrzej Car: Fotograficznego bakcyla zaszczepił mi mój tata. Na wakacjach i w domu zawsze obecny był aparat fotograficzny, najpierw Smiena 8M, później Zenit TTL, 12XP i kolejne. Wieczorami zajmowałem domową łazienkę, która zamieniała się na kilka godzin w ciemnię fotograficzną. Wywoływanie zdjęć w ciemni to niezwykłe doświadczenie. Obraz pojawiający się na papierze to magia nieobecna w fotografii cyfrowej. Naturalną kontynuacją tej pasji było Studium Fotografii Artystycznej SFa, które uczyło kultury widzenia: Widzieć-Rozumieć-Fotografować. Fotografując obecnie aparatem cyfrowym staram się wykorzystać doświadczenia nabyte w fotografii analogowej.


Myślisz, że gdybyś nie był związany z fotografią analogową, twoje prace wyglądałyby dziś inaczej? Fotografia tradycyjna w ostatnich latach staje się znów popularna. Zdarza ci się jeszcze fotografować w taki sposób?


- Z całą pewnością moje początki z fotografią analogową odcisnęły trwały ślad na mojej obecnej twórczości. Wymienię tylko kilka aspektów, jak np. szukanie idealnego kadru „na gotowo" (bez późniejszego przycinania) przy minimalnej ilości zdjęć, ciasne kadrowanie, optymalna ekspozycja i doświetlenie kadru ze zrównoważeniem świateł i cieni oraz pewne trzymanie aparatu z obiektywem. Oczywiście cały czas posiadam aparaty analogowe (działające nawet bez baterii) i obiektywy do nich, którymi również czasem fotografuję zamiennie z aparatami cyfrowymi.

 

Zobacz portfolio Andrzeja Cara >>>

 

 


Twoje portfolio jest bardzo różnorodne. Można w nim znaleźć fotografie m.in. w baśniowym klimacie, ślubne, plenerowe, akty. Czego szukasz na zdjęciach?


-
Bardzo lubię kolor i baśniowość plenerowych sesji, dopełnionych odpowiednią stylizacją. W portretach szukam też emocji - zamyślenia, zaciekawienia, zdziwienia, a nawet smutku. Fotografując mam poczucie czegoś wyjątkowego, wyciszam się i czuję, że mogę zaklinać rzeczywistość na swój własny sposób.


Mimo tej różnorodności w twoim portfolio trudno znaleźć zdjęcia mężczyzn. Dlaczego?


-
Nie unikam fotografowania mężczyzn, czasami pojawiają się w moim portfolio sami lub w parach, jednak niezbyt często. Bez bardziej szczegółowego przeglądu mojej twórczości można zatem odnieść wrażenie, że są w nim nieobecni.

 

Mówisz, że pokazujesz ludzkie piękno. Jak udaje ci się tak doskonale oddać urodę fotografowanych kobiet? Czy do każdej modelki i modela podchodzisz indywidualnie?


- Zacytuję Audrey Hepburn: „Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie, w jaki układa włosy." Każdy człowiek jest bardzo ciekawym tematem zdjęć, ale chcąc go dobrze pokazać, trzeba najpierw choć trochę go poznać. Cechy, które ma, można potem albo podkreślić, albo ukryć. Indywidualny kontakt z fotografowanym jest podstawą do uzyskania zdjęć oddających urodę modelek lub modeli. Praca nad idealnym portretem jest obustronna. Fotograf musi uchwycić emocje i piękno człowieka, a fotografowana osoba musi chcieć to wszystko pokazać.

 

 


Zatem atmosfera na sesji, kontakt i nawiązanie relacji z fotografowaną osobą mają ogromne znaczenie dla końcowego efektu. Są takie sesje lub sytuacje, kiedy spełnienie tych warunków jest zdecydowanie trudniejsze?

 

- Zdarzają się oczywiście sytuacje, w których uzyskanie zamierzonego efektu jest trudniejsze. Czasami jest to pierwsza sesja przed obiektywem fotografa i potrzeba więcej czasu na stworzenie dobrej relacji i uchwycenia emocji modela. Dużo częściej bywa jednak tak, że już od pierwszych ujęć ta relacja jest znakomita, bo model lub modelka doskonale potrafi ustawić się do zdjęć, zagrać lub pokazać emocje.


Jak modelki i modele, których fotografujesz, zwykle odbierają gotowe prace?


- Na ogół mi dziękują. Sukcesem dla każdego fotografa jest też późniejsze wykorzystanie zdjęć przez modeli i modelki, co dzieje się dość często.


Na twoich zdjęciach dominują mocne kolory, zdecydowane pozy, wyraziste makijaże i intrygujące kostiumy. Jak duży wpływ na efekty wykonywanych przez ciebie sesji ma wizaż i stylizacja?


- Wizaż i stylizacja często determinują wybór pleneru lub wnętrz, ale działa to również w drugą stronę. Do wielu pomysłów i wybranych lokalizacji dostosowuje się później wygląd modelek. Wyrazisty makijaż i dobrze dobrana stylizacja pomagają w osiągnięciu zamierzonego wcześniej efektu, ale równie często sposób opowiadania historii, bowiem emocje są tak samo ważne i mogą dopełniać stylizację i wizaż.

 

 


Wynika z tego, że twoje sesje są skrupulatnie planowane. Zdarzało ci się spontanicznie zrobić zdjęcie, które wywarło później na tobie wyjątkowe wrażenie? A może coś na sesji potoczyło się zupełnie inaczej, niż to było w planach, jednak finalny efekt okazał się pozytywnym zaskoczeniem?


- Wielokrotnie zdarza mi się wykonywać zdjęcia spontanicznie, bo zmieniają się wcześniejsze założenia, czy koncepcja. Równie często nie wiem, jak będą wyglądać miejsca, w których będę fotografować. Wielokrotnie nie znam osób, które będę fotografować i jest to zagadka do ostatniej chwili. Nierzadko zatem muszę improwizować. Sztandarowym przykładem może być wcześniej zaplanowana i przemyślana sesja grupowa z modelkami w sukniach ślubnych, która finalnie wykonana została w czarnych, gotyckich, koronkowych sukienkach - efekt pozytywnie zaskoczył wszystkich uczestników tej sesji.


Czy spośród swoich fotografii jesteś w stanie wskazać tę ulubioną?


- Myślę, że tej najlepszej fotografii w życiu jeszcze nie zrobiłem, dlatego trudno jest mi wskazać jedno ulubione zdjęcie w moim portfolio. Z każdej sesji fotograficznej staram się wybrać najlepszą, która jest zarazem ulubioną - i tych ulubionych zaczyna być dużo.

 


Jakie jest twoje fotograficzne marzenie?


- Oczywiście mam wiele pomysłów na zdjęcia w różnych miejscach na całym świecie, które być może kiedyś uda się zrealizować. Z mniejszych, codziennych marzeń - zawsze mam nadzieję, że podczas sesji w plenerze dopisze pogoda i światło, jest w tym bowiem pewien element nieprzewidywalności.


Wobec tego z niecierpliwością oczekujemy zdjęć z twoich wymarzonych lokalizacji i trzymamy kciuki, aby pogoda i światło dopisywały podczas plenerów!

 

 

 

 

 

Zobacz więcej zdjęć Andrzeja Cara >>>

 

Zdjęcia w artykule: fot. Andrzej Car

Kamila Bińczak-Roszczypała / Redakcja Maxmodels.pl

 

 

Komentarze (0)

Twój komentarz może być pierwszy

Skomentuj
Zostało 4000 znaków do wpisania