Gdy moda i film idą w parze

Dodano: 14.06.2016

Deszczowe, letnie wieczory wcale nie muszą być nudne i przygnębiające. Wystarczy zaprosić koleżanki, kupić wino, przygotować zdrowe przekąski, w salonie stworzyć kinowy nastrój, zapalić świeczki i włączyć film. Jaki? Najlepiej o modzie, którą kobiety kochają. Zobacz nasze propozycje filmów, utrzymanych w tej konwencji.

 

Oglądając poniższe ekranizacje, upewnijcie się, że wasze karty kredytowe są dobrze schowane, bądź zamrożone. Po kilku godzinach seansu, bez cienia wątpliwości będziecie chciały koniecznie kupić nowe szpilki, chociaż nie są wam w zupełności potrzebne.



1. Śniadanie u Tiffany'ego (1961)


Niezapomniana Audrey Hepburn jako Holly Golightly. Rola dziewczyny stojącej o piątej rano przed salonem Tiffany'ego na Piątej Alei, z kawą i croissantem w ręku, przyniosła jej międzynarodową sławę. Audrey - ubrana w czarną suknię do ziemi projektu Huberta de Givenchy, perłami na szyi, kocimi okularami na nosie i czarnymi rękawiczkami za łokcie, wyznaczyła trendy, które przetrwały do dzisiaj. Film pokochały następne pokolenia projektantów, redaktorów, widzów. Dzięki Holly, mała czarna to sukienka ponadczasowa, idealna na każdą okazję. Satynowa opaska na oczy stała się z kolei motywem powielanym w filmach, zamiłowanie do diamentów nie kojarzy się z egoizmem, a kapelusze ze wstążką i szerokim rondem są wyższą szkołą elegancji.

 

fot.akpa

 

Następna >>>

Komentarze (1)

Skomentuj
konto usunięte
18 czerwca 2016
Brakuje w zestawieniu jeszcze Zoolandera ;)