Iwona Górska to piękna użytkowniczka MaxModels, która zgłosiła się do organizowanego przez nas w czerwcu castingu ostatniej szansy do Miss Polski. Iwona wywalczyła sobie miejsce w ćwierćfinale, następnie zakwalifikowała się do półfinału, a później dostała się do samego finału Miss Polski 2021. Dlaczego Iwona postanowiła zgłosić się do konkursu i czy droga do zaprezentowania się podczas gali finałowej, transmitowanej w ubiegłym tygodniu przez telewizję Polsat, była trudna?
Zobacz portfolio Iwony w MaxModels >>>
Kamila Bińczak - Roszczypała: Gratulujemy obecności w finale Miss Polski. Tym bardziej, że do konkursu dostałaś się tak naprawdę w ostatniej chwili - biorąc udział w castingu ostatniej szansy w MaxModels. Co skłoniło cię do wysłania zgłoszenia? Dlaczego chciałaś zostać Miss Polski?
Iwona Górska: - Dziękuję za gratulacje! Do udziału w konkursie piękności skłoniła mnie chęć sprawdzenia się w roli, w której do tej pory nie miałam okazji się znaleźć, a także przeżycia przygody oraz marzenie o karierze modelki i odniesieniu wielkiego sukcesu. Nie będę też ukrywać tego, że przede wszystkim chciałam otrzymać tytuł Miss Polski - czyli królowej piękności, która będzie kobietą charyzmatyczną, gotową do pomocy innym i kochaną przez ludzi! Kobietą mającą piękną̨ duszę, przywracającą wiarę w człowieka, dbającą o relację międzyludzkie, a nie jedynie reklamującą odzież, kosmetyki czy inne produkty. Decyzję podjęłam spontanicznie, tak naprawdę dzięki waszemu castingowi. Gdyby nie MaxModels, nie miałabym takiej szansy.
fot.: Dorota Czoch
Cieszymy się, że wzięłaś udział w naszym castingu i udało ci się dotrzeć aż tak daleko. Czy droga do znalezienia się w finałowym składzie była trudna?
- Nie była to trudna droga. Aby dotrzeć do finałowego składu, postawiłam na naturalność, szczerość i pokazanie siebie takiej, jaką jestem na co dzień. Fryzurę i makijaż zawsze robiłam sobie sama, a żadnych swoich zdjęć nie retuszowałam. Były robione zwykłym telefonem.
Na scenie wyróżniałaś się pewnością siebie, gracją, urodą, miałaś też świetny kontakt z kamerą. Niestety finalnie korona nie trafiła do ciebie, nie udało ci się też zakwalifikować do pierwszej dziesiątki, choć wyglądało na to, że dawałaś z siebie wszystko. Czy uważasz, że mogłabyś zmienić coś w tym, jak się zaprezentowałaś, aby zająć wyższe miejsce?
- To jest bardzo dobre pytanie! Skoro wyróżniałam się pewnością siebie, gracją, urodą i miałam świetny kontakt z kamera, to jak to się stało, że nie znalazłam się w TOP10? Też się nad tym zastanawiam (śmiech)! Niestety, jak to w życiu bywa, nie na wszystko mamy wpływ. W swoim występie nie zmieniłabym nic. Zarówno na scenie, jak i na zgrupowaniu, dałam z siebie dwieście procent.
fot. b0nder
Po gali finałowej powiedziałaś: „Każda przegrana jest dla mnie lekcją, która prowadzi mnie do sukcesu, więc jeszcze się spotkamy". To świetnie, że udział w konkursie był dla ciebie lekcją. Jednak to, że nie zostałaś Miss Polski nazywasz przegraną. Czy zdobycie tego tytułu było dla ciebie tak ważne?
- Nie mogę też powiedzieć, że wygrałam, bo korona była tylko jedna. Poprzez słowo "przegrana" nawiązywałam do doświadczenia, które zdobyłam. W tej wypowiedzi chciałam podkreślić fakt, że na swój sukces będę pracować w dalszym ciągu. Zdobyłam wspaniałe doświadczenie, dzięki któremu nie czuję się przegrana. Teraz jestem jeszcze bardziej zmotywowana do działania.
Zdawało się, że czułaś się wyjątkowo swobodnie podczas występu na żywo w Telewizji Polsat. Skąd ta pewność na scenie i przed kamerą? W ogóle nie towarzyszył ci stres, czy udało ci się nad nim zapanować?
- Oczywiście, że się stresowałam, natomiast potrafię nad tym zapanować. Czerpię ogromną radość z występów publicznych i po wyjściu na scenę zwyczajnie zapominam o stresie. Moja pewność siebie przed kamerą jest naturalna i sama nie wiem, skąd ją mam. Na pewno pomaga mi w tym to, że pełni akceptuję siebie i mam świadomość swojego ciała.
fot. Dorota Czoch
Miss Polski to metamorfozy, treningi, zgrupowania, próby. Spodziewałaś się tak ciężkiej pracy? Spośród wszystkiego, czego udało ci się doświadczyć i nauczyć podczas przygotowań do Miss Polski, co uważasz za najcenniejsze?
- Tak, to była ciężka praca, ale spodziewałam się jej. Jestem osobą pracowitą i zadaniową, dlatego całodzienne próby nie stanowiły dla mnie problemu. Dzięki konkursowi udało mi się wejść w świat modelingu i zobaczyć, jak wygląda praca przy produkcji telewizyjnej. Najcenniejsze dla mnie są oczywiście relacje z ludźmi, które nawiązałam w tym czasie. Poznanie wspaniałych osób, które pracują przy tym wydarzeniu, moich koleżanek ze zgrupowania i organizatorów to dla mnie największa wartość.
fot. materiały prasowe Miss Polski
Czy dokładnie tak wyobrażałaś sobie wybory najpiękniejszej Polki, czy coś cię zdziwiło? Tego typu konkursy budzą też wiele kontrowersji. Czy gdybyś mogła, to zmieniłabyś coś w formule konkursu?
- Moje wyobrażenie dotyczące wyborów najpiękniejszej Polki nieznacznie różniło się od tego, jak to wyglądało w rzeczywistości. Można było przewidzieć wiele kwestii. Jeśli mogłabym coś zmienić w tym, jak zorganizowany był konkurs, to przede wszystkim ostateczny głos i podjęcie decyzji o tym, kto powinien zostać królową piękności, pozostawiłabym publiczności i widzom. Miss Polski według mnie powinna reprezentować nasz kraj i nas - Polaków. Zabrakło mi też osobistej prezentacji każdej z kandydatek na gali.
fot. materiały prasowe Miss Polski
Gdybyś nie wzięła udziału w tegorocznej edycji konkursu, ale to właśnie ty mogłabyś dokonać wyboru miss, której z dziewczyn przyznałabyś koronę?
- Gdybym sama nie wzięła udziału w tym konkursie, to koronę przyznałabym na pewno dziewczynie, która podobnie jak ja, całe zgrupowanie ciężko pracowała i udowodniła, że jest gotowa na tytuł Miss Polski. To taka miss, która nie jest na pokaz, a dla ludzi! Z kandydatkami zżyłam się na tyle, że jest mi ciężko wybrać jedną. Uważam, że każda się starała. A zdobywczyni korony, Miss Polski Agacie Wdowiak, serdecznie gratuluję i życzę sukcesów.
Tworzysz ciekawe i angażujące treści w mediach społecznościowych. Chętnie pokazujesz swoje pasje i dzielisz się życiem prywatnym. Czy chciałabyś rozwijać swoje kanały i sprawdzić się jako infuencerka?
- Dzisiejszy świat mocno stawia na social media i influencerów. Dlatego oczywiście chciałabym się rozwijać w tym kierunku. Mam bardzo wiele ciekawych pomysłów na siebie i na swoją twórczość. Czy się uda? Czas pokaże.
Wspominałaś, że jeszcze o tobie usłyszymy. Czy możesz zdradzić, jakie masz plany na najbliższy czas? Bierzesz pod uwagę fotomodeling i planujesz rozbudować swoje portfolio w MaxModels?
- Tak, planuję rozbudować swoje portolio. Okazło się, że na sesjach zdjeciowych czuję się jak ryba w wodzie. Serwis MaxModels daje mi ogromne możliwości współpracy! Zdecydowanie postaram się to maksymalnie wykorzystać.
Rozmawiała: Kamila Bińczak-Roszczypała
Zdjęcie główne: fot.: b0nder
Zobacz też:
Skandal wokół zdjęć modelek? Tego nie da się kontrolować >>>
Sukces pięknej Polki. Tak rodzi się gwiazda? >>>
Ta kreacja budzi niesmak. Sukienka Polki pośmiewiskiem? >>>