Pozytywna
Pozytywne: miały być od początku pozytywne i nawet bardzo rozbudowane „neutralne” referencje wystawione przez Martę nie zmieniły mojej opinii.
Postanowiłem jednak przy okazji referencji przygotować dość obszerny poradnik dla amatorów, pseudofotografów a nawet zboczeńców!!! Gdybyście mieli kiedykolwiek kontakt z Martą to będzie Wam łatwiej. Zaznaczam, że jest to moja osobista opinia, prostego człowieka ze wsi, amatora który zrobił ponad 1 mln zdjęć głównie reporterskich, miał 6 aktowych sesji. Piszę je dobrowolnie, bez żadnego przymusu. Poradnik nie jest skierowany do profesjonalistów, których jak mniemam na tym portalu jest znacząca większość.
A więc umawiając się z Martą na sesję trzeba:
1. Zaopatrzyć się w snikersa (albo najlepiej dwa) bo zdarza się, że Marta trochę gwiazdorzy.
2. Kupić wszystkie dostępne środki na komary, bąki, pszczoły, osy itp. bo jak Martę coś ugryzie na początku sesji i nie daj Boże w tyłek to macie przechlapane (to nawet ważniejsze jest od snikersa!!!).
3. Dać na mszę aby pogoda, temperatura w dniu sesji dobra była (oczywiście w przypadku zdjęć plenerowych). Niby Marta miała lubić ciepło, upały a jednak 38 stopni było trudne dla niej do zniesienia. Wcale się jej nie dziwię, bo nie każdy miał okazję przyzwyczajać się do gorąca jeżdżąc rowerem w 50 stopniowym upale po obrzeżach Sahary w Maroku.
4. W przypadku sesji letniej koniecznie mieć samochód z klimą. Pewnie limuzyna z przystojnym szoferem i szampanem by nie zaszkodziła.
5. Mieć dobrze wybrane miejsce w których chcemy robić zdjęcia. Najlepiej zrobić wcześniej tam zdjęcia i przesłać Marcie do akceptacji. Gdy miejsce zostanie zaakceptowane to teren trzeba ogrodzić i postawić przy drogach i ścieżkach prowadzących do niego tabliczki z napisami w stylu: zakaz wstępu - teren skażony promieniotwórczo, wścieklizna, dżuma itp. Marta nie jest ekshibicjonistką (jak moje dotychczasowe modelki plenerowe) więc będziecie mogli spokojniej pracować.
6. Na sesji musi wszystko być dopracowane. Nie ma liczyć na improwizację czy spontaniczność.
7. Trzeba mieć wizję, najlepiej zgodną z wizją Marty. Jak macie wizję na sesję odmienną niż Marta to lepiej nie mieć jej wcale. Marta za Was wszystko ogarnie…
8. Koniecznie na sesję trzeba wziąć blendę a nawet dwie. Ja wziąłem ale myślałem, że blenda służy od ogania modelki od komarów, bąków, do wachlowania – ochładzania modelki w upały. Dopiero Marta pokazała mi tak naprawdę do czego służy blenda!!! Nie masz blendy nie jest fotografem nawet amatorem!!!!
9. Przed sesją kupić sobie najmniejszą dostępną na rynku kartę pamięci, a jeszcze lepiej rolkę 24 klatkowego filmu. Nie będzie Was kusiło wtedy aby robić tysiące zdjęć, bo nie będziecie mieli na czym. A Marta ma warunki do kuszenia… oj ma!!!!
10. Nie robić zdjęć wtedy gdy Marta mówi, drapie się po tyłku (bo ją coś ugryzło), poprawia sobie biust itp.. . Róbcie jak najmniej zdjęć. Im mniej zdjęć zrobicie tym Marta będzie bardziej zadowolona. Najlepiej abyście w ogóle nie robili zdjęć! Pozwólcie aby je Marta za Was zrobiła. Marta jest tak ogarniętą kobietą że poradzi sobie z tym doskonale. Marta zrobi pewnie lepsze zdjęcia niż byście Wy zrobili. Marta będzie wtedy zadowolona a i Wy także, bo będziecie mieli dobre zdjęcia. A o to chyba w tym wszystkim chodzi.
11. Przygotujcie sobie kilka fajnych historyjek do opowiedzenia. Marta lubi takich rzeczy słuchać. Jak się sprawdzicie w opowiadaniu to może dzięki temu unikniecie negatywnych referencji co może uratować Waszą karierę jako fotograf.
12. Uważajcie jednak w rozmowach na tematy związane z fotografią. Marta nie jest „słodką idiotką”, która będzie Wam przytakiwała. Zna się kobitka na pozowaniu i fotografowaniu. Najlepiej nie rozmawiajcie o tym. Kierujcie się dewizą: „Czasem lepiej jest nic nie mówić i wydawać się głupcem, niż coś powiedzieć i rozwiać wszelkie wątpliwości”
13. W dobrym tonie jest abyście mieli sporo fajnych ciuszków. W tym względzie Marta jest typową kobietą i pewnie na kilka zdjęć w jakimś ciuszku się skusi. A to z kolei sprawia, że staje się trochę zgodniejsza we współpracy.
14. Ciuszki muszą być naprawdę fajne. Nie myślcie, że Marta założy np. byle jaki strój sportowy, choćby był to nawet bardzo obcisły strój startowy mistrza olimpijskiego z ostatniej zimowej olimpiady w Sochi (a był to właśnie taki strój!!!)
15. Nie próbujcie robić Marcie kawałów czy żartów – wtedy traficie do grona zboczeńców i nie będziecie mieli okazji popracować z Martą. Ja chciałem wyjść na powitanie Marty w stroju zakonnika. Od dawna ciekaw byłem reakcji profesjonalnej modelki na taką sytuację? Dla mnie nie ważne kim się jest z zawodu, pochodzenia czy wykształcenia, ważne jakie się zdjęcia robi. Zakonnik też może mieć zacięcie fotograficzne a fotografia być jego pasją. Niestety pod blok podjechał samochód policji i głupio mi było abym na ich oczach przebierał się w habit. A zakonnikiem ponoć rewelacyjnym jestem – wkręciłem już w to kilka osób. Gdybym założył habit to sesji z Martą by nie było, nie byłoby też moich dzisiejszych wypocin. Jak widać dla Marty ma znaczenie kim jest fotograf… a dopiero po owocach pracy powinno się oceniać innych.
Podsumowując: z efektów sesji z Martą jestem bardzo zadowolony, to najlepsze, najfajniejsze zdjęcia aktowe jakie do tej pory zrobiłem. Dla mnie jest to modelka kompletna. Uroda dorównuje mądrości ale i niekiedy też i złośliwości. Pracując z Martą można naprawdę wiele się nauczyć. Z czasem można ją zacząć nawet lubić!!!
Jednym zdaniem: Panna Marta jest focenia warta.