Jego projekty to niecodzienna interpretacja kobiecości. Gorsety i maski autorstwa Grzegorza Skwary w wysublimowany i niekiedy niepokojący sposób podkreślają to, co w każdej modelce jest wyjątkowe. Tymczasem w rozmowie z nami przyznaje się, że chciałby zaprojektować szaty liturgiczne... Poznajcie Grzegorza Skwarę, znanego szerzej jako Greg Red.
Katarzyna Denkowska: Czy kiedykolwiek zaskoczyło pana coś na planie zdjęciowym? Jakaś sytuacja, zachowanie modelki?
Grzegorz Skwara Greg Red: Sesja zdjęciowa to żywioł emocji i energii. To dla mnie kumulacja wszystkich wrażeń i inspiracji - dlatego zawsze zaskakuje. W mojej pracy to wyjątkowo ważny przekaz artystyczny, bo jest ostatnim etapem projektu. Wybaczy pani, ale o modelkach nic nie powiem, bo żadna już nie będzie chciała ze mną pracować... (śmiech).
fot. Renata Młynarczyk, modelka Aga
Przeglądając Pana portfolio odczuwa się mieszankę emocji: pana projekty dopełnione przez fotografów i modelki są piękne, przykuwają wzrok, jednak... bywają mocno niepokojące. Szczególnie uderzające jest pana zamiłowanie do masek. Skąd akurat taki motyw?
Bardzo się cieszę, że zwróciła Pani uwagę na maski. MASKA to zamykanie ust, jakże ważnych dla kobiety. To też ograniczenie jej kobiecości, odebranie mowy, możliwości wyrażania emocji, co powoduje powstanie nowej osoby. Ta osoba jest przetwarzana w mojej wyobraźni i staje się częścią nowej formy.
Czy istnieje tu jakieś powinowactwo z horrorem i makabreską?
Strach jest silą napedzającą, inspirujacą i niepojącą... Uważam, że czerpanie inspiracji z tego typu sztuki jest bardzo twórcze.
fot. Maciek Grochala, modelka m-bron
Kolejnym pana znakiem rozpoznawczym, a może nawet fetyszem, są gorsety i kołnierze. Przepych, bogactwo i różnorodność - takimi słowy bym je opisała. Dlaczego tak bardzo skupia się pan akurat na tej części garderoby?
Gorset to ukochana część bieliźniarskiego przemysłu. Odnosząc się do tego, co już wspominałem w kontekście maski, umożliwia on budowanie nowej postaci. Poprzez usztywnienie korpusu nadaje osobie nowe znaczenie... Czasem także niekomfortowe samopoczucie, co buduje emocje już przez sam swój fakt. W gorsecie fascynują mnie jego właściwości wysmuklania linii talii kobiety i podkreślania kobiecości. Poprzez gorsety wyrażam także mój ukochany manieryzm baroku europejskiego i światowego - w formie i ornamentyce.
fot. Łukasz Piech, modelka Marcela Leszczak
Czym jest dla pana wspomniana kobiecość? W pana twórczości zdecydowanie jest to istotna kategoria - jak ją pan interpretuje?
Kobiecość to świadomość piękna swojego ciała, jego proporcji i zalet lub ich braku. Życzyłbym wszystkim modelkom, aby miały taką świadomość... Na kobiecość składa się dla mnie także pewna dojrzałość i dusza...
Gdyby mógł pan stworzyć projekt dedykowany specjalnie dla konkretnej osoby i mieć pewność, że w nim wystąpi - to kto by to był?
Tu panią pewnie zaskoczę. Chciałbym zaprojektować oprawę do liturgii wraz z kostiumami i scenografią... Mam nadzieję, że kiedyś jakaś świątynia się do mnie odezwie (śmiech).
Faktycznie nie takiej odpowiedzi się spodziewałam :) Dlaczego akurat szaty liturgiczne wydają się panu tak atrakcyjne?
Liturgia to teatr. Wpływa emocjonalnie na zgromadzonych - nie komentuję tutaj, czy wpływ ten jest pozytywny czy negatywny. Raczej interesuje mnie forma tego obrzędu i chętnie bym stworzył szaty jako jego ilustrację.
fot. Valush, modelka Iwona Gawlik
W swoim portfolio w MaxModels cytuje Pan Paula Klee - ,,SZTUKA NIE ODTWARZA WIDZIALNEGO, LECZ CZYNI WIDZIALNYM". W jaki sposób mógłby pan rozwinąć ten cytat w kontekście swojej pracy?
Ta maksyma, jak i sam jej autor, są wyjątkowo ważni w historii sztuki. Staram się mówić poprzez to, co robię. Dawać odbiorcy możliwość zatrzymania się i... po prostu bycia, ze swoimi emocjami. Uważam, że nie powinniśmy odtwarzać tego, co widzimy, bo i po co? Przecież to już istnieje! Róbmy, interpretujmy, pokazujmy to, co ważne dla nas, co czujemy i jak to czujemy.
fot. Ola Zagajewska, modelka Dominika Marszalik
Posiada pan portfolio w serwisie MaxModels niemal od początku istnienia serwisu. Co pana skłoniło do założenia konta oraz co czerpie Pan z obecności w serwisie?
To faktycznie było bardzo dawno temu... Jestem związany z serwisem emocjonalnie i sentymentalnie: tu zdobyłem pierwsze kontakty, ważne zlecenia, nowe znajomości... W zasadzie wszystko zaczęło się właśnie tutaj i nadal trwa.
Nad czym pracuje pan w tej chwili?
Właśnie powstaje nowa kolekcja, oczywiście gorsetów, ale także i nakryć głowy. Tym razem jednak pokażę także sukienki wieczorowe!
Życzę zatem powodzenia i dużo inspiracji - bo zapału zdecydowanie panu nie brakuje! Dziękuję bardzo za rozmowę.
Grzegorza Skwara znany jest w serwisie MaxModels.pl jako gskwara. Zobacz jego pełne portfolio >>>
Z Grzegorzem Skwarą rozmawiała Katarzyna Denkowska
Twój komentarz może być pierwszy
Skomentuj