„Dress code” dla businesswoman zapisał się w naszym społeczeństwie jako nudna szara garsonka, biała koszula z czarnymi spodniami i niskie szpilki. Wynika to z faktu, że np. osoby pracujące w branży zaufania publicznego nie mogą zbyt ostentacyjnie odkrywać ramion, nóg czy dekoltu. Czy istnieje jednak sposób, aby strój służbowy był elegancki, ale nadal modny i oryginalny?
W najnowszym odcinku Project Runway uczestnicy mieli za zadanie zaprojektować komplet dla businesswoman zarówno na dzień jak i na wieczór. Wzorem klientki miała być kobieta, która pracuje na wysokim stanowisku i niekoniecznie ma czas, aby przed wieczornym spotkaniem wrócić do domu i się przebrać. Projekt musiał więc posiadać dwie funkcje. Jak jednak połączyć elegancję rodem z korporacji z wieczorowym szykiem?
Projektanci dostali kilka rad od głównej kostiumograf serialu Prawo Agaty Anny, Męczyńskiej, która wykreowała postać głównej bohaterki, jak również wpłynęła na styl osób piastujących publiczne funkcje. Stylistka podkreśliła, że strój służbowy wcale nie musi być w smutnych, skostniałych fasonach. Może być z klasą i nowocześnie.
Projektantka Anna Młynarczyk została doceniona przez Ewę Minge za swój znakomity płaszcz, jednak sukienka na wieczór nie przypadła do gustu, żadnemu z jurorów. Opinie były różnorodne - Tyszka skrytykował całą stylizację, ponieważ sprawiała wrażenie, że modelka wyglądała niczym kobieta lekkich obyczajów, która idzie udzielić wywiadu do Ewy Drzyzgi. Pozostali projektanci twierdzili, że sukienka jest ładna, ale dla nastolatki, która idzie na dyskotekę. Projektanta otrzymała plus za strój do pracy, natomiast minus za outfit wieczorowy. Znakomity płaszcz, pozwolił Ani prześlizgnąć się do następnego etapu.
Projekt Bartosza Wcisło znalazł się w gronie bezpiecznych, dzięki czemu artysta nie musiał wypowiadać się na temat swojej wizji. Może to i lepiej, ponieważ patrząc na tę stylizację ciężko cokolwiek na jej temat powiedzieć. To, za co można jednak pochwalić projektanta, to wyrazisty styl pracy. Bartek uwielbia podkreślać kobiece atuty, chociaż nie zawsze mu się to udaje. Zbyt opięta koszula i dość krótka jak na businesswoman spódnica rzucają się w oczy od razu, dzięki czemu nie trudno się domyślić czyj jest to projekt.
Potr Pyrchała został skrytykowany głównie za brak funkcjonalności swojego projektu. Po pierwsze - w zamyśle autora - spódnica wieczorowa miała byc noszona pod tą dzienną, co nie ma prawa być wygodne. Ponadto materiał z którego została uszyta spódnica na wieczór bardzo się mnie, przez co wygląda po prostu tanio. Minge dodała tylko, że fajna bluzka, fajna spódnica, ale nie ma tu żadnej kobiety biznesu.
Dominika Syczyńska zapewniła nam deja vu w najgorszym tego słowa znaczeniu. Projektantka, która po odejściu z Project Runway dostała drugą szansę, aby jako jedyna wrócić do rywalizacji, odpadła znów. Gdybym ja wyszła w tej spódnicy w sądzie jako radca prawny, odebraliby mi prawo wykonywania zawodu - powiedziała Przytakiewicz. O ponownym zagrożeniu projektantki zadecydował przede wszystkim brak wyczucia estetyki i dobrego gustu. I tak, jak skwitowała Minge - designu i biznesu tu nie ma.
Najmłodszy uczestnik II edycji - Michał Zieliński - podjął w ostatnim odcinku ogromne ryzyko, projektując prześwitujący kombinezon, którego nogawki ciągną się po ziemi. Z całą pewnością strój ten był najlepszym projektem ostatniego odcinka, jednak niezgodność outfitu z tematem mogła Michała sporo kosztować. I zapewne kosztowałaby, gdyby nie fakt, że Anja Rubik zachwyciła się kombinezonem i postanowiła włożyć go na kolejny panel.
Patryk Wojciechowski również znalazł się w bezpiecznej dwójce. I tak, jak przy projekcie Bartosza, tak tutaj również nie jesteśmy w stanie zbyt dużo powiedzieć. Projekt jest poprawny. Jak podkreśla Anja Rubik - nuda jest największym grzechem w tym programie.
Zwycięzcą ostatniego panelu została Sylwia Kozubska. Projekt klasycznej bluzki i stosownej długości spódnicy zachwycił jurorów. Anna Dereszowska, która była gościem specjalnym ostatniego odcinka, nazwała look Sylwi liderem. Dotychczas oryginalna pani projektant nie zachwyciła żadnym strojem konkursowym. Aż do teraz. Tyszka znany z ciętego języka, docenił Sylwię za to, że nie chce odkryć Ameryki i nie stara się być najbardziej nowoczesnym projektantem, który robi coś młodego i świeżego. Look Sylwii wygrał, ponieważ był prosty i zgodny z tematem. I być może to jest właśnie najważniejsze - żeby ubierać, a nie przebierać.
Paulina / Redakcja MaxModels.plZdjęcie główne: 123rf/picsel
Twój komentarz może być pierwszy
Skomentuj