Tajemniczy ogród w Top Model

Dodano: 12.11.2014

Pierwsza część półfinału Top Model za nami. Niespodzianek nie brakowało. Tym razem dwie osoby musiały pożegnać się z programem. Dlaczego? Zobaczcie relację z jedenastego odcinka.

 

Po kilku miesiącach wytężonej pracy sześcioro uczestników przyjechało do Lizbony, by zawalczyć o swoją modelingową przyszłość. Na miejscu oprócz pięknych widoków czekały na nich trzy różnorodne zadania.

 

 

Od samego początku nie było łatwo. Pomimo zakwaterowania w jednym z najbardziej luksusowych hoteli w Europie, półfinaliści nie mogli poczuć się jak na wakacjach. Wieczorem po przyjeździe musieli przejść casting, podczas którego ich zdolności związane z poruszaniem się po wybiegu oceniali Anja Rubik oraz casting director lizbońskiego tygodnia mody Luis Pereira.

 


Przesłuchania odważnie rozpoczął Michał, który przyznał się, że dopiero w Portugalii poczuł, że marzenia o karierze modelingowej mogą się spełnić. Pomimo męskiej budowy ciała zyskał uznanie jury. Góral próbował zaskarbić sobie sympatię Pereira, używając kilku zwrotów po portugalsku. Sztuczka nie do końca się powiodła, ale ogólna prezencja modela spodobała się członkom jury.

 

 

Swoją postawą oraz profesjonalizmem zachwyciła jury Marta. Dzięki temu dostała szansę pojawić sie w pokazie swojego ulubionego projektanta Miguela Vieiry. Osi oczarowała ich swoją energią. Przyznała się, że chciałaby wyjść w pokazie Victoria Secret. Tak, jak i pozostałe dziewczyny, którym poszło znacznie gorzej. Michalinie brakowało pewności siebie, natomiast Olę sparaliżowały nerwy. Główną przyczyną zdenerwowania był brak znajomości języka obcego. Jak nigdy do tej pory modelka poddała się, przez co wypadła najgorzej i już na tym etapie musiała pożegnać się z programem.

 

Zobacz portfolio Oli w serwisie MaxModels.pl >>>

 

 

Po ciężkim wieczorze i odejściu Oli uczestnicy zostali zabrani do winnicy, gdzie mogli odreagować stres. Tam mieli do wykonania dość nietypowe zadanie. Musieli nazbierać jak najwięcej winogron i wycisnąć z nich sok - oczywiście gołymi stopami. Najwięcej soku uzyskali Góral i Osi. Następnego dnia okazało się, że każdy dostał odpowiednią ilość Euro, która była adekwatna do ilości wyciśniętego soku. Marta, jako że miała najmniej, dostała pustą portmonetkę.

 

 

 

 

Uczestnicy podzielili się na dwie grupy: modeli i modelek. Zarobione wcześniej pieniądze były ich funduszem na dojazdy na castingi, na których musieli wywalczyć udział w lizbońskim fashion weeku "Moda Lisboa".  Dziewczyny miały znacznie mniej od chłopaków, co nie przeszkodziło im w realizowaniu zamierzonego planu. Na castingi do pokazów i podróż po Lizbonie mieli tylko 4 godziny.

 

 

Po trudach związanych z lokalizacją miejsc i wyborem transportu wszystkim udało się stawić u czterech wcześniej wyznaczonych projektantów. Niestety nie każdy potrafił opanować nerwy i pokazać się z najlepszej strony. Finalnie projektant Filipe Faisca zdecydował, że chce w swoich kreacjach zobaczyć Martę, Osi - jeśli uda się załatwić odpowiedni rozmiar butów oraz Michalinę na fittingu. Lidia Kolovrat zdecydowała się na wszystkie modelki. Chłopcy byli dla niej zbyt muskularni, co w ogóle nie przeszkadzało Nunie Gama. Jeden z najabrdziej popularnych portugalskich projektantów do pokazu wziął modeli oraz Osi. Ostatni z kreatorów Valentim Quaresma do swojej kolekcji potrzebował osoby o silnym charakterze, dlatego zdecydował się na Górala, Michała, Martę i Osi.

 

 

 

Głównym punktem odcinka była sesja zdjęciowa w magicznym portugalskim miasteczku Sintra. Uczestnicy stanęli przed obiektywem Mario Principe w słynnym tajemniczym ogrodzie, gdzie kręcone były sceny do filmu „Dziewiąte wrota" oraz „Oczy szeroko zamknięte". Fotografie miały być utrzymane w klimacie wyrafinowanego gotyku.

 

Na sesji Michałowi trudno było wyjść z wystudiowanych pozycji. W jego pozach brakowało mrocznego akcentu. Jednak nie poddawał się, ponieważ chciał pokazać wszystkim, że nie jest zwykłym chłopakiem z Konecka.

,

 

Góral miał problem z rozluźnieniem się przed obiektywem. Stwierdził, że nie potrafi porozumieć się z Anją Rubik, a jej uwagi nie tylko mu nie pomagają, ale wręcz przeszkadzają. Modelka stwierdziła, że Góral wygląda na sztywnego lalusia. Zdjęcie podsumował Marcin Tyszka, który na fotografii nie widział modela, lecz grajka weselnego.

 


Osi świetnie pracowała twarzą oraz dłońmi. Na panelu Anja Rubik powiedziała, że dziewczyna ma fantastyczną osobowość i jest stworzona do chodzenia po wybiegu. Natomiast Kasia Sokołowska pochwaliła młodą modelkę za rozwój i przynoszącą wspaniałe efekty pracę nad sobą.

 

 

Sesję wygrała Marta, która swoim zdjęciem i diabolicznym wzrokiem zachwyciła całe grono jury. Marcin Tyszka skomentował, że na zdjęciu wygląda jak Bogini Zagłady. Po tej sesji przyznał, że teraz widzi w niej modelką high fashion.

 

 

Zobacz więcej zdjęć Marty w serwisie MaxModels.pl >>

 

Z programem musiała pożegnać się Michalina. Od początku czuła, że jest najsłabsza z całej grupy. Na zdjęciu wyszła jak "gnijąca panna młoda", była spięta i nie potrafiła zaproponować własnego pomysłu na siebie. Wydawała się być sparaliżowana, co nie pozwoliło jej na pokazanie swoich atutów.

 

 

Do końca programu pozostały tylko dwa odcinki. Kto Waszym zdaniem wygra 4. edycję Top Model?

 

es / Redakcja MaxModels.pl /

Zdjęcie główne: Materiały prasowe TVN

 

 

 

 

 

Komentarze (0)

Twój komentarz może być pierwszy

Skomentuj
Zostało 4000 znaków do wpisania