Wszystkie oblicza Angeli Olszewskiej

Dodano: 16.05.2017

Na swoim koncie ma występ w polskiej edycji "Top Model", liczne konkursy piękności oraz zwycięską okładkę magazynu Playboy. Poznajcie bliżej Angelę Olszewską - bizneswoman, miłośniczkę gier i profesjonalną modelkę.

 

Ewelina Sarad: Gratuluję zdobycia tytułu "Playmate Roku"! Jaki jest twój kolejny cel w branży modelingowej?


Angela Olszewska: - Dziękuję. Zdecydowanie następna okładka. Myślę, że tym razem jednak będzie to Fast Company.


Czyli tym razem powalczysz w świecie startupów. Czy mogłabyś opowiedzieć więcej o swoim projekcie i jak zamierzasz zdobyć okładkę magazynu  Fast Company?


- Mój startup to pan-europejska kwiaciarnia internetowa - flower Chef. W świecie biznesu, zdominowanym przez mężczyzn, osiągniecie sukcesu przez kobietę jest wyzwaniem. Doświadczenie w modelingu może jednak pomóc, bo z jednej strony uwrażliwia, z drugiej hartuje. Playmate z "exitem" na koncie to chyba tak niecodzienna kombinacja, że Fast Company może pokusi się, żeby mnie pokazać.

 

fot. Bartosz Banaś

 

Trzymam kciuki za osiągnięciu tego celu :) Jesteś współczesnym człowiekiem renesansu. Zajmujesz się modelingiem, masz swój biznes, rozkręcasz startup, a nocami grasz w gry. Kiedy znajdujesz na to wszystko czas? Wykonywanie, której z tych rzeczy sprawia ci największą radość?


- Właśnie ledwo znajduję... ale problem polega na tym, że wszystkie te rzeczy dają mi satysfakcję, więc ciężko z czegokolwiek zrezygnować. Modeling sprawia, że czuję się spełniona jako kobieta, pomaga pozbyć się kompleksów. Biznes natomiast daje inny rodzaj satysfakcji. Czuję, że sama mogę stworzyć coś wspaniałego i wyżywam się przy tym artystycznie, bo estetyka gra ogromną rolę w tworzeniu nowoczesnej marki. Natomiast gry to taka prosta rozrywka, która pozwala wyłączyć wszystkie myśli i skupić się na prostych, zdefiniowanych „questach".

 

fot. Aleksandra Salamon

 

Oprócz wszystkich tych rzeczy planujesz jeszcze zająć się aktorstwem i tańcem. Czy mogłabyś rozwinąć ten temat?


- Modeling jest pokrewny aktorstwu. Chcąc dobrze pozować musisz nauczyć się grać. Co zabawne, największym wyzwaniem jest grać naturalność - nie ma nic trudniejszego w pozowaniu, niż kiedy fotograf wyjmuje aparat i prosi, żebyś po prostu była sobą. Aktorstwo jest jeszcze większym wyzwaniem, bo zawsze musisz zachowywać się naturalnie, ale być przy tym inną osobą. Brałam udział w paru teledyskach, ostatnio udało mi się również zagrać epizodyczną rolę w filmie fabularnym, ale na efekty pewnie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Nie „pushuję" tego tematu ale, co jakiś czas, pojawia się taka możliwość i wtedy chętnie korzystam.

 

fot. Piotr Jan Gajewski

 

Wystąpiłaś w IV edycji "Top Model". Jakie są twoje wrażenia? Czy udział w tym programie pomógł ci w karierze modelingowej?


- "Top Model" ma ogromny zasięg medialny, więc odzew był również ogromny. Samo doświadczenie na planie było świetne - taka przygoda, trochę jak na koloniach ;) Poprzez udział w programie telewizyjnym nabrałam też bardzo wartościowego doświadczenia z występowaniem przed kamerą. Jedyny niesmak, jaki pozostał, to niesprawiedliwa ocena jury, które odrzuciło mnie, rzekomo, ze względu na wzrost, o którym wiedziano już przecież na pierwszych castingach.

 

Zobacz zdjęcia z IV edycji "Top Model" >>>

 


 

W jaki sposób rozwijasz swoje umiejętności modelingowe?


- Praktyka. Gdy zaczynałam pozować, założyłam konto na MaxModels i przyjmowałam praktycznie wszystkie sesje TFP, jakie tylko udało mi się pozyskać. Chciałam i czułam, że muszę dużo ćwiczyć, by móc robić sesje z coraz lepszymi fotografami. W pewnym momencie, po prostu uzyskałam swobodę w panowaniu zarówno nad ciałem, jak i mimiką. Teraz podejmuję się wyzwań, rzeczy których jeszcze nie próbowałam, a mogą dać mi inne spojrzenie.


Czy mogłabyś podać przykład?

 

- Mam na swoim koncie sesje podwodne, gdzie wszystko co wiesz o pozowaniu rozpływa się, gdy musisz walczyć z powolnością ruchów, napływającą do oczu wodą i myśleć czy czekający nurek zdąży cię wyłowić, kiedy zabraknie ci tlenu. Teraz marzy mi się zmaganie z innym żywiołem - wiatrem - chcę mieć sesję w powietrzu.

 

fot. Paweł Brzeziński

 

fot. Aleksandra Salamon


Pozujesz do aktów. Czy nagie zdjęcia mają wpływ na twój biznes?


- Czuję, że jeszcze mogą mieć wpływ, ale takie podjęłam decyzje i nie zamierzam tego żałować. Jeżeli ktoś będzie oceniać moją zdolność do prowadzenia biznesu poprzez moją pracę jako modelka, to będzie to świadczyło o płytkim, stereotypowym podejściu. Ponadto, okładkowa sesja do Playboya była zwieńczeniem moich sesji aktowych.

 

fot. Playboy / Robby Cyron

 

W jednym z wywiadów opowiadasz o swojej pasji związanej m.in. z grą "Pokemon GO" czy z "Wiedźminem". Skąd się wzięło u ciebie zainteresowanie grami?  Czy chciałabyś mieć sesję, w której wcielasz się w postać z tych gier?


- Gry zawsze były dla mnie pewną ucieczką, innym światem, w którym wszystko dzieje się tak, jak ja chcę i wszytko mogę dokładnie zaplanować. W życiu realnym nie zawsze jest to możliwe. Co do sesji, to marzyłabym o dobrej cosplay'owej produkcji. Nie wiem, czy chciałabym wcielać się w Pokemony, ale w Ciri z "Wiedźmina", czy postać z innego magicznego świata RPG, owszem.

 

fot. Borys Makary


Jak powinna wyglądać twoja wymarzona sesja?


- Chyba takiej sobie jeszcze nie wymarzyłam - one de facto się dzieją i wtedy okazuje się, że są wymarzone. Jest tak wiele wspaniałych pomysłów na sesje, że nie chcę się ograniczać - chcę przeżyć je wszystkie!

 

fot. Grzegorz Ścigaj

 

Rozmawiała Ewelina Sarad

Zdjęcie główne: fot. Grzegorz Ścigaj

 

 

Komentarze (4)

Skomentuj
stern
Modelka
17 maja 2017
super!
konto usunięte
17 maja 2017
Inspirujący wywiad. Chciałabym się kiedyś z Tobą umówić na kawę czy coś, tylko żeby pogadać :) Mam nadzieję, że będzie kiedyś okazja podczas jakiegoś pleneru :)
eklatekla
Modelka
17 maja 2017
Angela na prezydenta!
krzysztof3373
Fotograf
16 maja 2017
Cudowna Chwila :-)