Wszystko zaczyna się od myśli - wywiad z Anną Lenart

Dodano: 16.12.2013

Swoją przygodę z makijażem zaczęła w wieku 15 lat. Pierwszym modelem był jej mąż, a artystyczną inspiracją Marilyn Manson. O swoich początkach w świecie wizażu, ulubionych kosmetykach i planach na niezwykłą książkę opowiada nam Anna Lenart, wśród użytkowników MaxModels.pl znana lepiej jako unikorn.

 

Ewelina Sarad: Maluje pani od 2007 roku, jak wyglądały początki w świecie wizażu? Kto w tym czasie stał się pani autorytetem?


Anna Lenart: Moją profesjonalną karierę makijażową rozpoczęłam w jednej z warszawskich szkół wizażu. Wtedy zaczęłam zdobywać doświadczenie pod okiem fachowców. Szybko zaczęłam zarabiać pracując dla większych producentów kosmetyków. Jednak moje pierwsze doświadczenia z kosmetykami pojawiły się dużo wcześniej. Zawsze miałam zacięcie artystyczne - trochę pisałam opowiadania, wiersze, malowałam i rysowałam.


W wieku 15 lat zaczęłam się sama malować. Początkowo był to prosty make - up, czarna kreska w środku oka, tusz, czasem również czarna szminka (tak, to było podczas okresu młodzieńczego buntu). Moim pierwszym modelem był mój obecny mąż. Niedługo po poznaniu go dostał mu się makijaż gotycki. Zostało to uwiecznione na zdjęciu, ale wolałabym się nie chwalić tym „dziełem" (śmiech). Lubiłam wtedy facetów w makijażu. Dlatego autorytetem w dziedzinie makijażu był dla mnie wtedy Marilyn Manson :)

 

fot. ann__, wizażysta unikorn

 

Na swoim FanPage'u Anna Lenart Make-up Artist napisała pani, że jest również konsultantką urody. Kto najczęściej przychodzi na konsultacje do pani i co ma zagwarantowane po takim spotkaniu?


Konsultantką urody byłam - już nie jestem. Doświadczenie w tym zawodzie zdobyłam pracując dla najbardziej znanych marek. Jest to dosyć trudny zawód. Wymaga dużych zdolności psychologicznych. Trzeba być osobą asertywną, ale jednocześnie cały czas uśmiechniętą i przyjazną.

 

Pracując dla określonej marki należy również pamiętać o celu takiej konsultacji - w tym przypadku jest nią zawsze sprzedaż. Nie do końca odpowiadała mi pewna presja w postaci nieustannych kontroli i wysokich progów sprzedażowych, dlatego zakończyłam przygodę z pracą w sprzedaży. Zdecydowanie wolę malować dla samego malowania, sprawiać by moja praca robiła dobry efekt wizualny i uszczęśliwiała malowane przeze mnie osoby.

 

Na co pani zwraca największą uwagę podczas swojej pracy? Czy są jakieś rzeczy/zachowania, których pani nie toleruje?


W relacji makijażysta - klient najważniejszy jest dla mnie szacunek do drugiej osoby. Każdy ma swoją rolę i trzeba ją spełnić jak najlepiej. Ważna jest również uczciwość i szczerość, czyli np. nie wyobrażam sobie pomalować klientkę w sposób całkowicie nieadekwatny do jej urody. Zawsze staram się z nią rozmawiać i w delikatny sposób uzmysłowić co byłoby dla niej najlepsze. Czasami paniom podoba się coś z obrazka, natomiast na nich może to wyglądać kiczowato czy groteskowo.

 

fot. ataraksja, modelka: natalia_190, wizażysta unikorn

 

W swoim dorobku ma pani wiele niezwykłych sesji na wysokim poziomie, o czym można się przekonać oglądając pani portfolio w serwisie MaxModels.pl. Co było do tej pory dla pani największym sukcesem oraz wyzwaniem?


Na sesjach zdjęciowych maluję w zasadzie od zeszłej wiosny. Zdecydowanie podoba mi się to najbardziej, jeżeli chodzi o możliwość pracy w świecie makijażu. Współpracowałam z wieloma wspaniałymi i utalentowanymi osobami. Często są to osoby młode (dużo młodsze ode mnie :) ), ale z takimi pracuje mi się chyba najlepiej. Myślę, że każda sesja fotograficzna to duże wyzwanie. Trzeba się dobrze do niej przygotować. Znaleźć właściwe osoby do współpracy, miejsce i generalnie obmyślić całą koncepcję. Sukcesem jest natomiast każde wspaniałe zdjęcie, które dostaję po udanej sesji. Wtedy dopiero czuję się spełniona i zadowolona ze swojej pracy.


Niewątpliwie osiągnięciem jest także to, że moje portfolio zostało wybrane Portfoliem Tygodnia, przez portal MaxModels i że teraz mogę udzielić w związku z tym wywiadu :) Takie sytuacje zdecydowanie napędzają mnie do dalszego działania i utwierdzają w przekonaniu, że idę właściwą drogą.

 

Zapewne przetestowała pani niezliczoną ilość kosmetyków. Czy potrafiłaby pani wybrać trzy ulubione?


Jak większość wizażystów, uważam że każda firma ma w swoich zbiorach tzw. „perełki". Staram się je selekcjonować i umieszczać w moim kuferku. Z fajnymi kosmetykami mam tak jak kobiety z ubraniami czy butami - bez względu na posiadaną ilość nigdy ich za wiele i bez względu na wszystko muszę daną rzecz mieć. O tych perełkach mogłabym mówić wiele. Poza jakością zwracam również uwagę na opakowania kosmetyków, niektóre, te bardziej ozdobne działają na mnie jak biżuteria na srokę :) Ciężko jest mi wybrać trzy ulubione kosmetyki. Z trzech nie da się wyczarować pełnego i efektownego makijażu. Szczególnym uwielbieniem darzę kreski na powiece, chociaż nie do każdego oka niestety pasują. Ale każdy kto mnie zna wie - jak maluje Ania to prawdopodobnie będą kreski!

 

fot. ewness, wizażysta unikorn

 

Jakie są pani plany/marzenia na przyszły rok?

 

Moim marzeniem na przyszły rok jest jak najwięcej działać makijażowo. Krok po kroku będę dążyć do tego, by Make-Up Artist stał się moim jedynym zawodem oraz dawał mi nie tylko satysfakcję, ale i odpowiedni zarobek. Chciałabym zrobić wiele wspaniałych sesji zdjęciowych, które zostaną uwieńczone publikacjami. Moim kolejnym planem na przyszłość jest napisanie książki o tematyce makijażowo - muzycznej.

 

Pomysł z książką o makijażu i muzyce jest bardzo interesujący. Czy mogłaby pani napisać coś więcej na ten temat?

 

Na razie przymierzam się do tego tematu. Mój tata jest pisarzem więc mam nadzieję, że i mnie się uda rozwinąć skrzydła w tej dziedzinie. Obecnie wiem, że tematyka dotyczyłaby makijażu i jego znaczenia w muzyce rockowej. Oczywiście wszystko byłoby zilustrowane odpowiednimi zdjęciami takich gwiazd takich jak David Bowie, Marilyn Manson, Robert Smith, Kiss i wielu innych. Możliwe że makijaże zostałyby przeze mnie odwzorowane na modelach i modelkach oraz zostałyby opatrzone odpowiednim komentarzem pozwalającym czytelnikowi odwzorowanie go krok po kroku. Na razie jest to luźny pomysł, który kiedyś zakiełkował w mojej głowie po obejrzeniu filmu Velvet Goldmine z Evanem McGregorem i Jonathanem Rhys Meyersem, w rolach głównych. Ale przecież wszystko zaczyna się od myśli, od pomysłu.

 

Cieszę się, że MaxModels motywuje panią do twórczego działania. Dziękuję za wywiad i życzę, by udało się pani zrealizować wszystkie plany i pomysły :)

 

W serwisie MaxModels.pl Anna Lenart jest znana pod nickiem unikorn. Zapraszamy do obejrzenia jej portfolio >>>

 

Z Anną Lenart rozmawiała Ewelina Sarad

 

 

Komentarze (0)

Twój komentarz może być pierwszy

Skomentuj
Zostało 4000 znaków do wpisania