5-go maja 2014 zakończyliśmy konkurs, w którym do wygrania było pięć egzemplarzy książki "Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz", autorstwa Freda E. Bastena. Sprawdźcie, czy znajdujecie się w gronie zwycięzców :)
Wszystkim osobom biorącym udział w konkursie dziękujemy za zgłoszenia! Spośród wielu ciekawych odpowiedzi jury, złożone z Redakcji MaxModels.pl, wybrało pięciu zwycięzców. Książkę Freda E. Bastena "Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz" otrzymują: arashiko, wildflowers, estella, strawberry_girl, julia_92krk. Serdecznie gratulujemy :)
Poniżej przedstawiamy zwycięskie teksty, które odpowiadają na konkursowe pytanie: "Max Factor współpracował z największymi osobowościami światowego kina, która z aktorek według Ciebie zasługuje na miano gwiazdy wszechczasów?".
Bez wątpienia na miano gwiazdy wszechczasów zasługuje Jean Harlow, blond piękność z Kansas. Aktorka, modelka oraz symbol seksu lat 30. W swoim dobytku ma wiele wspaniałych filmów tamtych czasów a jej uroda jest ponadczasowa. Wiele kobiet bazuje na wizerunku Jean pod względem makijażu jaki kobiecej klasy. Jako jedna z nielicznych blondynek wraz z Max Factor preferowała wyrazisty i mocny makijaż - czerwone usta i podkreślone na czarno oczy... i trzeba przyznać, że wyglądała nieziemsko.
Dla mnie najbardziej interesującą postacią kina światowego, z którą współpracował Max Factor była Marlena Dietrich. Myślę, że to właśnie ona - pomimo wspaniałej plejady z jaką współpracował Faktorowicz- zasługuje na miano gwiazdy wszechczasów. Jest to gwiazda, która świeci do tej pory, styl jaki pokazała światu do dziś jest inspiracją od projektantów z najwyższej półki, po zwykłe dziewczyny. Jednak mam wrażenie że nie tylko. Oprócz wielu osiągnięć w dziedzinie sztuki filmu, oprócz fascynującego stylu, niesamowitego głosu, było coś więcej. Siła wewnętrzna, upór, pielęgnacja życia po swojemu, i konsekwencja działania. Wszystko to co do dziś w niej aktualne, ma prawo a nawet powinno uchodzić za "wszechczasów", czy bycie, czy styl, a ona sama z pewnością może być określana mianem "gwiazdy wszechczasów". Dla mnie Marlena to połączenie elegancji i ekstrawagancji. Esencja niej same i czasów w których żyła. Czy jest coś piękniejszego od bycia sobą?
Wielka diwa kina lat trzydziestych, jaką była Marlena Dietrich, była podziwiana i adorowana przez wielu mężczyzn. Nie obawiała się śmiałych scen w filmie "Maroko". Jej pocałunek dwóch pań przeszedł do historii kinematografii. Królowa sceny także odważnie wyrażała swoje poglądy polityczne krzycząc w radiu, że "Hitler to idiota". Jeździła z koncertami po świecie, aby walczyć przeciwko nazizmowi. Często występowała na scenie pomimo złego stanu zdrowia. Dietrich robiła wiele, aby zachwycić publiczność. Występowała w bardzo obcisłych sukniach z perłami, diamentami i cekinami. W swoich strojach lubiła łączyć elementy żeńskie i męskie, zakładając garnitury, cylindry i muszki. Tym samym jej nowatorski styl wciąż inspiruje współczesnych projektantów. Dla mnie wielka gwiazda Marlena Dietrich jest ideałem kobiety - jej atrakcyjność, niezależność i siła przeszły do legendy.
Bette Davis, z którą współpracował Max Faktor to moja ulubiona aktorka starego kina i osobowość, która niewątpliwie zasługuje na miano Gwiazdy Wszechczasów.
Imponujący jest fakt, iż w swojej karierze wystąpiła w niezapomnianych rolach w kilkudziesięciu filmach. Godnym podziwu jest także, że Bette była pierwszą diwą kina, która otrzymała 10 nominacji do najważniejszej nagrody w świecie filmu - Oscara. Cenię ją za ambicję, perfekcjonizm, wspaniały warsztat. Film był jej pasją. Grała do końca życia, nigdy nie poszła na emeryturę.
Posiadała to czego brakuje niewątpliwie współczesnym aktorkom. Oprócz urody, był to nieprzeciętny talent, a przede wszystkim ekranowa charyzma, za sprawą której było trudno oderwać od niej spojrzenie. Właścicielka najpiękniejszych oczu Hollywoodu, ciągle czaruje nas największym romantyzmem w niezapomnianych ponadczasowych filmach ze swoim udziałem a jej wdzięk, naturalność oraz klasa mogą być wzorem do naśladowania dla współczesnych kobiet.
Moim zdaniem na miarę gwiazdy wszechczasów zasługuje Rita Hayworth. Jej wdzięk i uroda nadawały każdej postaci przez nią granej uroku oraz niepowtarzalnego charakteru. Była to aktorka, która perfekcyjnie umiała grać miną. Jej kokieteryjny wzrok i uśmiech zachwycają miłośników starego kina po dzień dzisiejszy. Jej uroda jest ponadczasowa. Oprócz zachwycającej urody cechującej się "dziewczęcą" naturalnością posiadała też bardzo wyrazisty charakter, który to uczynił z niej ikonę mody i urody wszechczasów. Za dużo w niej było osoby, by być jedynie zwykłą aktorką. Ona naprawdę istniała. Rita jest moją ulubioną aktorką i tancerką oraz wielkim autorytetem jeżeli chodzi o styl, szyk i elegancję, którą powinna posiadać każda szanująca się kobieta.
Śledźcie dział Konkursy, wkrótce pojawią się kolejne akcje z nagrodami >>>
Redakcja MaxModels.pl
Twój komentarz może być pierwszy
Skomentuj