Hehe nie, absolutnie nie tak :) Przede wszystkim Modelka na co dzień podkreśla sobie brwi w ten sposób, stąd może nie rozumiem zarzutu, ponieważ jestem oswojona z akurat takimi rysami jej twarzy. A wizażystka "domalowała" swoją wizję tego makijażu, dopasowując to wszystko do "stylu brwi". :) A co do naradzania się - stwierdziłyśmy, że kwiaty, suknia, otoczenie w połączeniu ze słodkim makijażem to będzie po prostu za dużo. Dlatego makijaż jest wyzywający. No! :)
wiem, że nie miałaś tego na myśli, ale zabrzmiało to jakby make up w ogóle nie miał znaczenia i nie musiał współgrać z resztą... jakby konfrontacja Twojej wizji z wizją wizażystki była zbędna, bo każdy ma swoją.
Co do brwi - ja mam wizję miejsca i reszty, wizażystka ma wizję twarzy. W to się nie wtrącam. Nie mniej jednak nie chodziło nam o cukierkowość ani o łagodzenie rysów twarzy, wręcz przeciwnie. Stąd tak. Dziękuję za komentarze :)