Niestety musiałem usunąć kilka zdjęć z jednej z piękniejszych sesji, gdyż ktoś (nie modelka!) nie rozróżnia fotografii aktu artystycznego od (za przeproszeniem) *kurwienia się*. Jeszcze raz przepraszam ze słownictwo, ale skutki czyjejś głupoty (znów nie chodzi o modelkę) są przerażające.