Wygląda na to, że postrzegamy to samo, co prawda, ja w pierwszej kolejności zachwycałem się twarzą, na focie obok, uwzględniając, że jest ona tej samej modelki, nasze oceny jej "mimiki"diametralnie się różnią, wręcz uwielbiam jej maski, różnorodność, ich charakteryzacji, chyba, że nie do końca zrozumiałem Twój aforyzm.