Nie lubię słodkości, cekinów, świecidełek, szpilek i damulek. Wolę dziewczynę z sąsiedztwa, która nie pasuje na salony tak bardzo, że gdy na nich się znajduje, nikt nie może i wyjść z zaczarowania. Lubię jak jest nostalgicznie i ponuro. Z racji możliwości, chętnie robię zdjęcia z bronią (posiadam karabinki, których w polsce jest zaledwie kilka sztuk) i w podobnych konwencjach. Lioness, Mad Max, Last of Us, etc. Wolę dziewczynę w traperach czy sportowych spodenkach niż w szpilkach i koronkowych majteczkach. Nie płacę za pozowanie, skoro modelka nie płaci mi za robienie zdjęć plus amortyzację sprzętu. Płacę tylko wówczas gdy sam mam płacone od kontrahenta. PS. Więcej tu ściemy niż w kościele katolickim.