gadanie... dasz sobie radę. Ja nawet nie wiem czy się nadaję. Wszyscy mówią mi, żebym w to brnął... ale sam osobiście jakoś się nie widzę w świecie, gdzie króluje aparat. Sam nie wiem... nie jestem do końca zdecydowany. Mam nawet propozycje zdjęć próbnych w jednej z warszawskich agencji, ale... myślę nad tym, czy jest mi to w ogóle potrzebne. Wiadomo, że umowa z agencją to pewne zobowiązania, a ja nie wiem czy chcę się z kimś wiązać na 7 lat i pytać się o ich zdanie, nawet wtedy gdy chce zrobić coś na własną rękę, z czystej ciekawości i czystych chęci zrobienia czegoś zupełnie... innego niż proponują oni. Uwiązanie się jest najgorsze, dlatego... wolę poczekać i przemyśleć tą sprawę:)
no tak, ale wiesz... mój start trwa już trochę ;) Muszę się w końcu rozpędzić, bo utknąłem w martwym punkcie. Czycham, czycham... w planach coś już jest, więc za jakiś czas coś nowego zapewne się pojawi:)