Dobre zdjęcie. Choć oczami wyobraźni widzę jak tak stoisz patrząc nie na pas zieleni, a ciągnącą się aż za horyzont autostradę, zagubiona pośród pustkowi jakiejś piep... Arizony. A Twoje włosy pokryte rdzą mienią się w blasku palącego, południowego słońca... Znikąd ratunku...