Tak, jak napisała Pani we wstępie do swej fotograficznej opowieści...Błądzi Pani myślami gdzieś wysoko i daleko, szukając nieodkrytych lądów, które sprawią, iż pojawi się spełnienie...Portret nostalgiczny lecz jednocześnie urzekający doborem kolorów, wymowną pomadką, która łączy cierpienie i wyzwanie, układem przedramion, gestem poddańczym albo oznaczającym zobojętnienie. Tło znamionuje otchłań, z której, być może, chce się Pani wyrwać, lecz nie wie, dokąd, stąd takie właśnie nieodgadnione w swej głębi spojrzenie.