Pozytywna
Gdybym miała kiedykolwiek wskazać modelki, które mnie szczególnie inspirują, są takimi...„muzami”, to Aleksandra znalazłaby się w tym wąskim gronie. Pomijając to, że prywatnie ją uwielbiam i spędzanie z nią czasu to czysta przyjemność, to warto zwrócić uwagę, że z sesji na sesję widzę u niej coraz większą śmiałość i dokładność w pozowaniu, większą świadomość tego, jak ma się ustawić. Oli w sumie nie trzeba zbytnio ustawiać; to pięknolicy kameleon, który czyta (przynajmniej mi) w myślach i wie co ma robić.
Drodzy Fotografowie, korzystajcie z potencjału mojej „Muzy”! Ola to nie tylko piękna twarz, to także niesamowita charyzma, dziewczęca skromność i gwarant udanych ujęć, nawet tych krótkich i spontanicznych.