A gdy już się odważę
i pójdę
to zabiorę tylko tyle rozsądku, ile zmieści się w portmonetce
Zanim zapomnę o drogach powrotnych
Wyciągnę rękę po
przychodnikowy chwast
I wplotę go we włosy
Sama sobie ku przestrodze
By już nie wracać
i pójdę
to zabiorę tylko tyle rozsądku, ile zmieści się w portmonetce
Zanim zapomnę o drogach powrotnych
Wyciągnę rękę po
przychodnikowy chwast
I wplotę go we włosy
Sama sobie ku przestrodze
By już nie wracać
Dodano: 24.06.2016, 00:10