W przyjmowaniu? Nie, wybacz. Mogę przeczytać, natomiast nie przyjmuję czegoś, co nie zawiera ani grama argumentacji. I wybacz, Twoje opinie mnie mało obchodzą. Wolę kierować się opiniami fotografików z pokaźnym dorobkiem zarówno wystawienniczym, jak i publikacyjnym, niż upustem frustracji nastolatki, która kilka razy dała sobie pstryknąć fociaszki.