W galerii „Kath10” zobaczyłem bogate portfolio pod względem różnorodności prowadzonych narracji fotograficznych. W obrazach dominują kompozycje wykorzystujące kolory uzupełniające w zakresie barw ciepłych. Odnoszę wrażenie, że kolejność prezentowanych fotogramów jest przypadkowa – sesja po sesji – szkoda. Chciałbym zobaczyć historię, historię kobiety, historię emocji, manifestację piękna i talentu.
„Kath 10” została doskonale wyposażona przez matkę naturę: niepowtarzalny typ urody, doskonałą fotogeniczność oraz ciągle drzemiące kompetencje aktorskie. Dostrzeżone wizerunki kobiecości uważam za interesujące i odmienne, począwszy od podlotka tryskającego radością, poprzez intelektualistkę, kończąc na biblijnej Ewie.
Pragnę wierzyć, że pisząc tak odważne zdania nie przekroczyłem „granicy dobrego smaku”.
Andrzej Swarozyc
„Kath 10” została doskonale wyposażona przez matkę naturę: niepowtarzalny typ urody, doskonałą fotogeniczność oraz ciągle drzemiące kompetencje aktorskie. Dostrzeżone wizerunki kobiecości uważam za interesujące i odmienne, począwszy od podlotka tryskającego radością, poprzez intelektualistkę, kończąc na biblijnej Ewie.
Pragnę wierzyć, że pisząc tak odważne zdania nie przekroczyłem „granicy dobrego smaku”.
Andrzej Swarozyc