Kochana jesteś przepiękna, tylko uwięziona w tej obrzydliwej chudości, która niestety odbiera cały czar.. Widzę tutaj siebie sprzed kilku lat i aż mi zimno. Walcz, walcz bo warto, piękności :*
Ja na tym zdjęciu widzę drogę do zwycięstwa ->@ p19r89. Sznyty o któych mówisz są stare. Każdy w swoim życiu doświadczył czegoś co go rozwaliło. W taki czy inny sposób. Jedni stają się przez to "wszystko lepiej wiedzącymi neurotycznymi tetrykami" inni reagują autodestrukcyjnie, i o ile z samodestrukcji można wyjść, o tyle stetryczenie zostaje, i się rozwija. To zdjęcie pokazuje że modelka - kiedyś niewątpliwie siedząca w ciemnym kącie - teraz wychodzi na światło dzienne i pokazuje. Tak - wygrałam z autodestrukcją, ale jeszcze sporo przede mną. I jak to bywa, w życiu, w branży, i w Polsce - ludziom przeszkadzają sukcesy innych. Zanim zaczniecie pyskować - poznajcie cała historię. Albo nauczcie się patrzeć - bo ze zdjęcia wiele można wyczytać. Ogólnie to fascynuje mnie ta nasza polska mentalność, że to jest złe, to jest dobre, i oczekiwanie że ktoś za pstryknięciem palców, spełni nasze, podkreślam nasze oczekiwania. A co do słów Faolitarnej - zgadzam się - fotografia to terapia, a czasem nawet "broń"... ale to już dłuższa historia.
Nie wiem co Ci napisać.. ale będę bardzo szczery... (mógłbym pisać jak poniżej pisali..ale po co)... Do niczego dobrego nie prowadzi to co widzimy na zdjęciach... jest to przykre... ANOREKSJA jest okropna ale można z niej wyjść.. i tego Ci życzę... dlaczego ??? Ponieważ od szyi w górę jest bardzo dobrze... i staram się wyobrazić Ciebie w pełnym blasku...i widzę tam wiele dobrego... walcz !
szkoda ,że brak autora zdjęcia