rzypomina to mi sytuacje sprzed paru dobrych lat gdy odwiedzilem znajoma w jej pracy, a pracowala ona z dosc wluzowanymi kobitkami tak kolo 30 paru lat... siedze z jedna z nich w kuchni firmowej i dostaje pytanie "kawka, herbatka, stosuneczek?" ehhhh.... moja mina musiala byc bezcenna:D