Odleciałem przy tej sesji, Patrycja Gancarz nie obrosła w piórka, a Pawel Zajac zrobił zdjęcia wysokich lotów. A wszystko to przez siatkę gęsich piór, którą miałem w domu. Czasem warto zrobić coś z niczego. Satysfakcja gwarantowana. Prz
Dodano: 08.10.2016, 15:28